Podoba mi się hasło: ROK 2015 ROKIEM CZYTANIA. Znalazłam je
ostatnio na portalu gazeta.pl jako część tytułu wywiadu z prof. Ryszardem Koziołkiem (wywiad ten zresztą serdecznie polecam). ROK CZYTANIA – całkiem ciekawa idea.
Wpisuje się w nią i zaobserwowany przeze mnie (i moje koleżanki z pracy) trendczytania gdziekolwiek bądź, wpisuje się ankieta MENu (można wziąć w niej udział
do 30.01); wpisują się wszystkie dyskusje o książkach, lekturach, języku i
wpisują się w nią setki czytelniczych wyzwań podejmowanych wręcz masowo na
różnych portalach. I choć wyzwania są mniej lub bardziej sensowne lub
rozwijające, w moim odczuciu mają jeden cel: promowanie czytelnictwa. I tak do
wyzwania „Przeczytam 52 książki w 2015 roku” zgłosiło się już 81 tys. osób! I choć jest to
tylko 0,2 % ogólnej ludności Polski wydaje mi się to całkiem niezłym
osiągnięciem.Szczególnie przy alarmujących liczbach („ponad 60% Polaków nie
przeczytało żadnej książki”). Szczególnie, że pomijane są tu m.in. osoby, które
z facebooka nie korzystają (dla przykładu: moja babcia, moja mama, moja
siostra).
A są jeszcze inne wyzwania: cioci ebi ,
kawy z cynamonem (chyba moje ulubione - dobra zabawa gwarantowana), kolejna edycja wyzwania „przeczytam tyle ile mam
wzrostu”, czytam opasłe tomiska, 50 States - może ktoś zrobi wersję Polską: 16 województw? (link co prawda do
wyzwania zeszłorocznego, ale jakże ciekawego .
I jeszcze cała masa wyzwań autorskich, które znajdziecie na co drugim blogu.
Zachęcam
do podejmowania wyzwań – nie dla liczb i ostatecznych wyników (nie każdy ma aż
tyle czasu!), ale dla motywacji, inspiracji i dobrej zabawy. Swoją postawą
zainspirujmy innych. Nie wstydźmy się czytać – w domu, szkole, pracy,
autobusie, pociągu etc. Zgadzam się z profesorem Koziołkiem – książki trzeba
wyprowadzić ze szkoły. Uwolnić książki! (zaraz będzie, że rewolucję robię… książki na sztandary) Tak, żeby
zaczęły kojarzyć się pozytywnie. Jak macie znajomych celebrytów niech też pokażą się z książką, a co. Niech rok 2015 stanie się naprawdę rokiem
czytania – nie wymuszonego, a wynikającego z pasji.
I wyzywam osoby
odpowiedzialne za badania czytelnicze – weźcie nas pod uwagę! Powiedzcie, że
jest też dobrze! J
Dzisiaj krótko, bo jak piszę zbyt długie posty to Gosia się do pracy spóźnia.
Zupełnie nie wiem, kto przeprowadza badania czytelnictwa. Patrząc na moich znajomych czy internety, ma się wrażenie, że wszyscy czytają. I to jest super. :-D Całkowicie zgadzam się z Twoją notką- niech 2015 będzie rokiem czytania. I odkrywania pasji, o.
OdpowiedzUsuńJedynie nieco martwi, że sporo kliknięć z tych 81 tys. jest tylko dlatego "żeby znajomi zobaczyli, jaki jestem mądry i oczytany". No ale ważne, że inni faktycznie chcą czytać i nawet jeśli nie uda się im tych 52, to przynajmniej spróbują. A to też jest ważne.
PS. Dzięki za szerzenie wiedzy o moim wyzwaniu :D