poniedziałek, 8 lutego 2016

K. Hearne, Na psa urok + podsumowanie 7readup


Szukacie urban fantasy? Kevin Hearne pisze specjalnie dla Was :) O autorze pisałam już wcześniej w kontekście Pyrkonu, dzisiaj co nieco o jego książkach.



"Na psa urok"  to pierwszy tom serii"Kroniki żelaznego druida". Tytułowym bohaterem jest Atticus Sullivan, ostatni żyjący na ziemi druid, który przeżył główie dzięki dobrze wyhodowanej paranoi. A nie jest mu łatwo. Od stuleci na jego głowę czyha Aenghus Óg, czyli irlandzki bóg miłości. To właśnie uciekając przed nim zaszył się w Arizonie, gdzie prowadzi dosyć uporządkowane życie - ma genialnego psa, przyjaciół, ulubioną knajpę, i pracę, którą lubi. Nie przewidział jednak potęgi internetu. Na szczęście w zmaganiach, w których Atticus weźmie udział nie zostanie sam.

Zacznę od tego, że Hearna nie da się nie lubić: jest bardzo mądry, sympatyczny i świetnie pisze. Jego postaci są bardzo plastyczne, fabuły książek wciagające, całość osadzona jest mocno w kulturze i doprawiona genialnym poczuciem humoru.

Wspólne zdjęcie z Pyrkonu i dedykacja. :)


"Na psa urok" jest dokładnie taka. Hearne wpisuje się świetnie w niszę jaka powstała między uwspółcześnioną mitologię grecką, rzymską, egipską i nordycką. Robi dokładny research i dba o najmniejsze nawet szczegóły (za przypis na końcu książki dotyczący Zorii i histori Polski go uwielbiam). Dla perfekcjonistów przygotował nawet słownik z wymową poszczególnych nazw własnych. Świat przez niego wykreowany jest kolorowy, barwny i pełen przygód. I choć brzmi to dosyć młodzieżowo nie dajcie się zwieść. Hearne pisze raczej dla starszych czytelników. Nie obawia się pisać o nagości, seksie i brutalnych walkach. I jak we wszystkim jest w tym realistyczny. Jednocześnie w tym wszystkim jest takt i dobry smak.



Dużym atutem "Na psa urok" (jak i całej seriii) są bohaterowie. Barwni i zabawni, ale jednocześnie z neizbyt klasycznym systemem moralnym. Dzięki temu nie są jednoznaczni, a autor ich ocenę pozostawia nam.

Wszystko splata razem fabuła - bardzo zakręcona, wiążąca kilka wątków i bardzo ciekawa. To jedna z tych książek, które czyta się z zapartym tchem, żeby wiedzieć co będzie dalej.

Podoba mi się też przesłanie, które w pierwszym tomie nie jest aż tak wyraźne, ale nasila się z każdą kolejną książką. Hearne uczy przede wszystkim tolerancji. I to w sposób bardzo przyjemny i zabawny.

Gigantyczne brawa należą się także Marii Smulewskiej, która z dużym wdziękiem i wyczuciem bawi się tłumaczeniem doskonale oddając wszystkie zawiłe gry słowne, które wymyśla Hearne.

"Na psa urok" jest zatem książką ciekawą, zabawną i mądrą. Mogą ją polecić każdemu, który lubi urban fantasy, interesuje się kulturą i mitologią (wszelką) albo szuka książki wypełnionej dobrym humorem i epickimi walkami na miecze.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Wczoraj zakończył się też 7readup organizowany przez Secret Books - Martha Oakiss (której za zorganizowanie akcji serdecznie dziękuję). W ciagu siedmiu dni udało mi się przeczytać wszystkie zaplanowane książki, chociaż jak wiecie finisz był dramatyczny (za wsparcie serdecznie dziękuję). Siedem dni - osiem książek - 15 cm i to pracując normalnie. I chociaż nie udało mi się codziennie opisać swoich czytelniczych wrażeń jestem z siebie bardzo zadowolona. Udało mi się przeczytać dwie naprawdę świetnie pozycje i wrócić do pozycji bardzo przeze mnie lubianych. Mam też materiał na kilka najbliższych postów. :)  A najlepsze jest to, że przy czytaniu doskonale się bawiłam (jeśli kiedykolwiek postanowicie brać udział w tego typu akcjach pamiętajcie, że właśnie to jest najważniejsze)!

Przyznam się, że po skończeniu "maratonu" obiecałam, że przynajmniej przez dobę nie zacznę czytać niczego nowego - nie udało się, bo jeszcze tego samego wieczoru sięgnęłam po felietony Dehnela, które czekają na mnie już od jakiegoś czasu.  :)






2 komentarze:

  1. Byłam, widziałam i słuchałam XD Autor ma niesamowite poczucie humoru :) Świetnie się bawiłam, no i nie wiem czy wiesz, ale mamy wspólne zdjęcie XD

    OdpowiedzUsuń